MODLITWA I ROZWAŻANIA
Zawsze kiedy się modlimy wszystko nabiera innej wartości. Jednak modlitwa nie jest środkiem uspokajającym. Jest drogą do zaufania w nieskończone miłosierdzie Boże, z którego możemy czerpać jedynie naczyniem naszej ufności. Dlatego nie warto przychodzić do oceanu miłosierdzia z małym kubkiem. Bóg zawsze obiecuje nam nadobfitość łaski. Jest wręcz rozrzutny w miłosierdziu, okazuje je nawet tym, którzy po ludzku na nie nie zasługują. Uczmy się takiej postawy podczas rekolekcji zawierzenia i pozwólmy Bogu działać w naszych sprawach oraz tych, za których będziemy się modlić. Bóg chętnie wychodzi na spotkanie z człowiekiem zmęczonym, chorym czy w kryzysie, nie potrzebuje naszych górnolotnych myśli. Aby uzdrawiać, pragnie spotkania, miłości oraz zaufania w Jego dobroć. Uzdrawia kiedy chce, kogo chce i jak chce, ale nasza ufność w tym procesie nigdy nie jest bez znaczenia. Nawet jak ktoś wiarę i nadzieję już utracił, możemy go na „bobolowych” noszach przynieść do Boga i prosić o jego uzdrowienie. Ufajmy, że świętemu Boboli dobry Bóg nieczego nie odmówi! On bowiem zawsze wie o co prosić!
W modlitwie są czasem chwile pełne entuzjamu, zdażają się też chwile oschłości, cierpienia oraz próby naszej wiary. Modlitwa jest pozowleniem, aby Bóg nas prowadził za rekę w każdej życiowej sytuacji. Jednak nasza modlitwa trafia zawsze do centrum czułości Boga, który kocha nas jak ojciec. W przypadku rekolekcji zawierzenia idziemy przed Jego Tron ze świętym Andrzejem Bobolą, Mocarzem Chrystusa, który oddał życie w męczęńskiej śmierci, a teraz wyprasza nam potrzebne siły i łaski. Jego przelana krew nie jest w tym procesie bez znaczenia. Przeciwnie ma potężną moc wstawienniczą! Ten duchowy przyjaciel uczy nas, że Bóg nie jest szorstki czy zbyt wymagajacy, przeciwnie zna nasze słabości i wie jak im zaradzić. Dlatego jeśli czytasz teraz ten tekst, bądź pewien, że to idealna i łaskawa chwila dla Ciebie! Bóg pragnie abyś podjął trud tej 33 dniowej modlitwy, On dobrze wie, że tego teraz bardzo potrzebujesz. Nie podsyła nam bowiem pomysłów i planów, które mogą nas zawieść. To bardzo ważne, że Bóg tego pragnie, abyś wszedł w relację ze świętym Bobolą. To nie my bowiem wyświadczamy łaskę, że to zrobimy, to Bóg daje nam świętych patronów, aby wypraszali dla nas potrzebne łaski.
Modlitwa potrzebuje więcej skupienia i ciszy. Nie jesteśmy bowiem stworzeni do nieustannego biegu, mamy życie wewnętrzne, którego nie warto lekceważyć lecz stale je rozwijać. Modlitwa jest potrzebą wszystkich, którzy chcą żyć oddechem prawdziwego życia w Bogu. Medytacja nad rozważaniami pobudza nasze myśli, wyobraźnię, uczucia i podsyca duchowe pragnienia. Takie uaktywnienie jest konieczne aby pogłębiać pewność wiary, że Bóg zawsze dotrzymuje słowa: ”proście o cokolwiek chcecie” – usłyszymy w Ewangelii. Ale rekolekcje zawierzenia nie są lampą Alladyna. To przede wszystkim patrzenie na Boga, który ukazuje nam świętego Bobolę jako drogowskaz do uświęcenia naszego życia. Dlatego wpatrywanie się w jego apostolskie życie, które zakończył męczeńską śmiercią, pokazuje nam, że nasza modlitwa trafi z pewnością we właściwe Ręce, co więcej będzie uskrzydolna jego wstawiennictwem!
Bóg nigdy nie daje nam niczego na zapas, lecz warto podejść do modlitwy ze śmiałością oraz pewnością jej wysłuchania. Niebieski Ojciec na pewno nam odpowie, a święty Bobola na pewno będze działał! Bóg nie jest bowiem głuchy na nasze potrzeby, lecz odda nam miarą Jego odwiecznej mądrości, świętej woli i nieskończonego miłosierdzia. Jednym słowem przekroczy nasze pragnienia! Może od razu nie dostrzeżemy tego „gołym” okiem, ale tak będzie. Trudne sytuacje nigdy bowiem nie są panami ostatniego dnia, przedostatniego momentu czy najciemniejszej nocy. W boskiej gramatyce nie ma kropek, a pytania Boga choć czasem wydają się retoryczne, mają na celu skłaniać nas do przemyśleń i wychowywać do podejmowania lepszych decyzji. Dobrze postawione pytanie naszybciej uruchamia proces zmiany. Dlatego nasze 33 dniowe rekolekcje są drogą skracania dystansu między nami a Bogiem. Modlitwa zawierzenia, to bowiem wejście naszą myślą do Najświętszego Serca Jezusa. To głęboka refleksja, że nawet najmniejszy akt czystej miłości z naszej strony jest bardziej przydatny dla Mistycznego Ciała Chrystusa niż wszystkie dzieła razem wzięte. Szczytem takiej modlitwy będzie „bobolowy” głód Boga, czyli pragnenie eucharystycznej sytości, która jest niegasnącym źródłem naszego szczęścia. Wtedy nasza 33 dniowa kontemplacja nie będzie „odhaczaniem” kolejnego dnia rekolekcji, lecz spojrzeniem pełnym wiary, że wszystko co najlepsze rodzi się dla nas w sercu Tego, który jako pierwszy zawsze patrzy na nas z miłością. Zaplanujmy zatem podczas rekolekcji więcej czasu na miłość eucharystyczną, udajmy się częściej na adorację Sakramentu Miłości, otwierając nasze serca na Jego światło, ciepło i życie.
Święty Andrzej Bobola uczy nas, że żaden z wielkich ludzi modlitwy nigdy nie praktykował modlitwy „wygodnej” lecz zawsze wytrwałą. Dlatego w naszych rekolekcjach oprócz codziennych rozważań niezwykle ważne jest odmawianie litanii do świętego Andrzeja Boboli – kropla drąży bowiem dziurę w skale nie siłą, lecz ciagłym kapaniem. Kochaj Boga, zaufaj Mu, módl się całym sercem, a On zajmie się całą resztą. Święty Bobola na pewno Bogu w tym nie będzie przeszkadzał.
Każde wezwanie litanijne posiada rozważanie, które zostało kontekstowo napisane do tego co zawiera w sobie przesłanie dotyczące świętego Andrzeja Boboli. Dotyczy to wybranych momentów z jego życia i drogi do świętości. Każdego dnia wystarczy przeczytać lub odsłuchać w wersji audio rozważanie, co zajmuje zaledwie kilka minut. Kluczem rekolekcyjnym, którym otwieramy Serce Boga jest nasza wiara i modlitwa. Wkładajmy zatem wysiełk nie tyle w czytanie lub słuchanie lecz w zaufanie. Przekonamy się, że te rekolekcje nie odbiją się wtedy w naszym życiu pustym echem i nie będą kolejnym ciężarem, lecz drogą do sytości w Bogu. Jeżeli wierzymy w „świętych obcowanie” spodziewajmy się działania świętego Boboli w wielu naszych sprawach lecz również inspiracji, do tego co warto w życiu zmienić.
Bogactwo objawienia się Boga w naszym, życiu jest nie zwykle tajemnicze, nieszablonowe, pełne zdumienia i zawsze nas musi przekraczać. Naszym zadaniem jest trwać z ufnością spotkania. Nie bądźmy w rekolekcjach bierni i zbytnio gadatliwi. Skuteczność w modlitwie opiera się bowiem kolejno na słuchaniu, rozeznawaniu i podejmowaniu decyzji. Bóg zawsze jako pierwszy wychodzi z inicjatywą. Dlatego warto być gotowym i chętnym do słuchania Jego głosu, którego nie da się usłyszeć w zgiełku i hałasie. Jego głos, będzie nas przede wszystkim dotykał w miejscach, gdzie działają nasze siły duchowe i podejmujemy decyzje moralne. Ojcem duchowym świętego Boboli jak wiemy był święty Ignacy Loyola, autor znanych nam dobrze „Ćwieczeń Duchowych”. Przekonasz się, że w naszych rozważaniach odnajdziesz drogowskazy do podejmowania dobrych decyzji życiowych oraz „zbadasz” swoje serce i zobaczysz, który duch kieruje twoim życiem. Przygotuj się zatem na „małe” rekolekcje ignacjańskie w „bobolowym” stylu!
Rozeznawanie może i powinno wręcz wzbudzać w nas pewne nurtujące pytania. Rozmowa z Bogiem nie jest bowiem jednostronnym monologiem. Jeżeli podczas rekolekcji poczujesz inspirację do działania, ale nie będziesz pewien jak postąpić, to pytaj podobnie jak Maryja pytała Archanioła Gabriela podczas Zwiastowania: „Jak mi się to stanie?”. Zwróć uwagę, że owo pytanie nie posiada w sobie wątpliwości, nie jest też brakiem wiary, lecz wyraża pragnienie odkrywania „niespodzianek” Boga. Zawsze spodziwaj się cudów, ponieważ wszystko w życiu jest cudem! Po drugie cudów się nie tłumaczy lecz przeżywa. Dlatego staraj się być, roztropny, zawsze otwarty, wdzięczny i skupiony. To będzie współpraca z Duchem Świętym niezwykle owocna, która powinna opierać się na poznawaniu własnych myśli, zdolności oraz ograniczeń, które Bóg zawsze może przekraczać miłosierdziem na wiele sposobów. Jego bowiem nie krępują żadne ludzkie prawa!
Decyzja jest ostatnim i niezwykle dynamicznym etapem, którą charakteryzuje nasza gotowość na wzór Maryi: ”Niech mi się stanie według słowa Twego”. Podobnie nasza zgoda na Boży plan, musi przełamywać dotychczasowe zniechęcenie, czy nasz wewnętrzny opór. Nasze „tak” wyraża odtąd w pełnym zaufaniu i dyspozycyjności względem woli Boga, co do czasu i miejsca oraz objawienia Jego zamiarów. Nie frustruj się jak podczas rekolekcji, czy po ich zakończeniu nic szczególnego się jeszcze nie „wydażyło”. Przeciwnie, ufaj dobroci Boga, On bowiem działa w sposób Mu wiadomy, a Bobola nie będzie w tym procesie bierny. On nie zapomni już o Twoich sprawach, które mu z wiarą złożyłeś. Pamiętajmy, że Bóg jest „cierpliwy, nie skory do gniewu i zawsze łaskawy”. Nie podsuwa nam planów, które mogą nas zawieść, warto to sobie stale przypominać. Nasze największe marzenia spałniają się bowiem kiedy posiadamy w sercach nadzieję, cierpliwość i determinację, rezygnując przy tym ze światowego gadulstwa, ludzkich spekulacji oraz pośpiechu, które są największymi „złodziejami” czasu na miłość z Bogiem.